Wrześniowa powódź dotknęła zarówno mieszkańców, jak i firmy działające na zalanych terenach, w tym między innymi sklepy sieci Biedronka. Sieć oprócz pomocy powodzianom robiła też wszystko, żeby jak najszybciej przywrócić działanie sklepów i znów być blisko mieszkańców. W ostatnim czasie po popowodziowych remontach otworzyły się sklepy w Bytomiu przy ul. Frenzla 26 i w Branicach przy ul. Młyńskiej 19 A.
Jesteśmy szczęśliwi, że możemy wrócić do naszych klientów po tak trudnym dla nas wszystkich doświadczeniu. Dziękujemy wszystkim, którzy zaangażowali się w pomoc, żeby przywrócenie sklepu w jeszcze lepszym formacie niż poprzednio odbyło się tak szybko, szczególnie biorąc pod uwagę skalę prac. Te 37 dni przymusowego zamknięcia sklepu były dla nas trudne, bo bezpośredni kontakt z klientami jest dla nas bardzo ważny, natomiast ponowne otwarcie i reakcje mieszkańców udowodniły, jak ważni dla nich jesteśmy my.
Agata Makaryk, starsza menedżer sprzedaży odpowiedzialna za sklep w Bytomiu.
Biedronka ruszyła z pomocą dla powodzian już w niedzielę i wysłała pierwsze transporty pomocowe z wodą i żywnością do Głuchołazów, Prudnika, Kłodzka i Jeleniej Góry, aby pomóc mieszkańcom miejscowości walczących z wielką wodą oraz służbom ratowniczym. Kolejne transporty były wysyłane codziennie w miejsca dotknięte żywiołem. W 280 sklepach na terenach zagrożonych powodzią sieć obniżyła średnio o 19% ceny na produkty pierwszej potrzeby, tworząc tzw. "Koszyk Bezpieczeństwa"., Wspólnie z Polskim Czerwonym Krzyżem, Caritas i Szlachetną Paczką zorganizowała zbiórki pieniężne których wartość przekroczyła ponad 2,5 mln złotych, zebrano też ponad 100 ton żywności i artykułów pierwszej potrzeby. Biedronka pamiętała również o swoich pracownikach, którzy ucierpieli w wyniku powodzi. Sieć uruchomiła program wsparcia, w ramach którego ponad 500 osób otrzymało bezzwrotne zapomogi w wysokości 1500 zł.